.

.

czwartek, 29 grudnia 2011

Podpowiedzcie...

jak rozwiązać problem. Nie mogę umieszczać zdjęć na blogu, ponieważ blogger podaje komunikat o przekroczeniu limitu transferu zdjęć i odsyła do strony na której sugeruje zakup przestrzeni dyskowej. Jak obejść ten problem bezgotówkowo i technicznie najłatwiej?

środa, 28 grudnia 2011

Wysłać nie wysłać?

Ciągle mam wątpliwości - nie za słodkie? spodoba się? Ciężko spełnić czyjeś oczekiwania.

wtorek, 27 grudnia 2011

Pozbierałyście się już???

Po świętach ma się rozmieć! Bo mnie to przychodzi z wielkim trudem. Ponadto niezbitym dowodem na to, że zima nieuchronnie nadeszła jest moja nieustająca senność. Bo ja jestem z tych, co w sen zimowy zapadają i właśnie ten czas nadszedł. Snuję się ziewając i zwalczam niechęć do wszelakich działań. Zobowiązania wszelako realizować konsekwentnie należy i oto jedno z nich ukończone i wysłane:
















Pozostałe osoby, które czekają na przesyłki zapewniam, że wyślę je jeszcze w tym roku!

sobota, 24 grudnia 2011

Świątecznie pozdrawiam...

Magia Świąt, to dziecięca wiara w Świętego Mikołaja, spokojna rozmowa z bliskimi przy kominku, rozleniwiony telefon, zaspany budzik i śnieg, który nie jest utrapieniem.
Takiej nieustającej wiary Wam życzę i spełnienia wszystkich  życzeń otrzymanych z opłatkiem. Oby emocje towarzyszące tegorocznym świętom były wyłącznie pozytywne, wysiłki nagrodzone dobrym słowem, czas mile z bliskimi spędzony, prezenty trafione. Pozytywną energię Wam posyłam i do zobaczenia wkrótce!

niedziela, 18 grudnia 2011

Tymczasem dłubię sobie...

gwiazdki na szydełku. Robi się je szybko i na pamięć. Jakoś klimatu świąt nie czuję i wena poszła w siną dal...

















Szczęście mi ostatnio dopisało i wygrałam takie fanty:
u TYMIANKÓW  prześliczne foremki - jutro będą miały debiut w mojej kuchni! (zdjęcie zapożyczone od Tymiankowej): 
 
Kolejny upominek od KORONKI I RÓŻE - piękna, zrobiona szydełkiem, spora serwetka. Praca jest perfekcyjnie wykonana i  mimo, że sama potrafię taką serwetę zrobić - jestem z niej bardzo zadowolona:
I jeszcze od ATTEO: kilka fajnych ozdóbek. Pajączkowe kolczyki są superaśne, gdybym miała kilkadziesiąt lat mniej chętnie bym je założyła. Tymczasem ozdobią uszy moich córek.
Mała rzecz - a cieszy!
Tymczasem życzę wszystkim przemiłych przedświątecznych porządków i uwijajcie się w kuchniach by zdążyć z wypiekami. Pozdrawiam

środa, 14 grudnia 2011

Zajawka..

Niestety tylko zajawka naszyjnika. Nie mam go kiedy skończyć. Szału przedświątecznego to u  mnie nie ma, ale jest chory wnuczek. A jak wygląda dzień z 14-to miesięcznym, chorym maluchem - to zapewne same wiecie. Parę innych rzeczy jeszcze czeka na ukończenie i wysyłkę - proszę zatem o cierpliwość! No i prezenty przecież...

niedziela, 11 grudnia 2011

Pomagamy małym "imbryczkom"...,

które trafiły do DOMU TYMIANKA !
Przeznaczam poniżej przedstawiony wisior (zawieszka jest, sznureczki dorobię) na pomoc dla małych szczeniaczków. Wyceniam swoją pracę na  50 zł.  Cena - według mnie umiarkowana - mając na uwadze ceny sutaszu na allegro i w sklepach internetowych. Właścicielem biżutka zostanie osoba, która jako pierwsza zamieści pod tym postem komentarz wyrażając chęć nabycia wisiorka i prześle na mój adres mailowy dowód wpłaty na konto Fundacji Tymianka ( numer i pozostałe dane na blogu tymiankowym). Mam nadzieję, że moja akcja będzie miała odzew. Z góry dziekuję !!!! 

czwartek, 8 grudnia 2011

Z elementami ceramiki...

Pierwszy wisior zrobiony z użyciem elementów ceramicznych. Tak mi się ta "oponka" w KOralium spodobała, że od razu wiedziałam, co z nie zrobię. A kamyczków różnych mnóstwo mam - więc teraz codziennie będę przynudzać...

środa, 7 grudnia 2011

200-setny obserwator...

został obdarowany poniżej prezentowanym sutaszkiem. Przesyłka zapewne dotarła do Kasi i mam nadzieję, że nie zepsułam jej niespodzianki. Jak myślicie - ucieszy się?


















Witam serdecznie pozostałe nowe obserwatorki. Taka u mnie tradycja powstała, że obdarowuję obserwatora rozpoczynającego kolejną setkę.
Mnie się też dzisiaj poszczęściło i wygrałam candy u Tymianków!

wtorek, 6 grudnia 2011

Mikołajowe cukiery pojadą do....


Losowanie odbyło się zupełnie niedemokratycznie! Na chybił-trafił wybrałam cyfrę 57. W losowaniu wzięło udział 78 blogowiczek. Wpisów było 87, z czego kilka podwójnych.













Ponieważ było to candy z niespodzianką - zdjęcie słodkości umieszczę dopiero po dotarciu przesyłki do adresatki. 
April proszona jest o podanie namiarów na maila.
Wszystkim biorącym udział - dziękuję za ciekawe wpisy i aktywność na moim blogu. W styczniu zapewne nie zabraknie okazji do zorganizowania kolejnego candy i tym razem będzie to candy ekspresowe. Zatem zaglądajcie : kto szuka, ten znajdzie!
"MÓJ" Mikołaj od wielu lat zapomniał drogi do mnie i dlatego dzisiaj musiałam się pocieszyć w taki sposób:

















A ponieważ ostatnio udało mi się wielkim wysiłkiem schudnąć o dwa rozmiary -takie pocieszanie może mieć swoje zgubne skutki. Tak to jest z tą moją silną wolą - robi ona ze mną co chce.
Znalazłam jednak wsparcie w osobie mojej siostry Małgosi, która zastąpiła Mikołaja i obie odwiedziłyśmy dzisiaj sezam dla takich srok, jak ja - czyli Koralium w Katowicach. Taki był efekt wizyty:

















Czyli: surowiec - jest, czas - w nadmiarze, chęci - nie brakuje! Może macie ochotę coś u mnie zamówić?










poniedziałek, 5 grudnia 2011

Broszkowo - wtorkowo

Jeżeli jeszcze ktoś ma ochotę zapisać się na candy, to ma na to czas do godziny 20-tej. Losowanie odbędzie się późnym wieczorem.
Kolejny sutaszek w brązach - tym razem broszka:

A dzisiaj taki maluszek...

piątek, 2 grudnia 2011

A w sobotę na różowo,,,

Broszka bez właścicielki. No, bo kto lubi taki różowy?

Słoneczny komplet.....

na przekór zimie! A może na karnawał w Rio de Janeiro?

czwartek, 1 grudnia 2011

Nieubłaganie nadszedł grudzień...

Dzisiejszy dzień - szary, mokry i mglisty. Tak też prezentuje się dzisiejsza praca:

wtorek, 29 listopada 2011

.....

niedziela, 27 listopada 2011

Życzę Wam miłego tygodnia...

Wesołego poniedziałku, beztroskiego wtorku, szczęśliwej środy, czwartku bez stresu, piątku z miłą niespodzianką, szalonej soboty, leniwej niedzieli... i mogłabym tak bez końca! Sobie również tego życzę... .

Niedzielnie...

piątek, 25 listopada 2011

Ponury dzień dzisiaj...

i chandra jakaś mnie nawiedza. Ale się jej nie dam! Wnusiem chorym się dzisiaj opiekuję. Zasnął przed chwilą, to mogę fotkę wrzucić.

czwartek, 24 listopada 2011

środa, 23 listopada 2011

W podziękowaniu za....

darmowe udostępnianie teł na bloga tej oryginalnej blogowej postaci, osobie wrażliwej i bezinteresownej, której bloga podczytuję od początku mojej bytności na bloggerze, podarowałam ten maleńki wisiorek. Jest to dla mnie jedyna możliwość odwdzięczenia się za wspaniałe tła, których NESSA jest autorką i których już kilka wykorzystałam od początku istnienia mojego bloga. Zaznaczę również, że Nessa udostępnia nieodpłatnie również tapety na pulpit, piękne koperty, naklejki na słoiczki. Można również skontaktować się z nią w celu naprawienia starych zdjęć rodzinnych, w której to dziedzinie Nessa jest uznaną specjalistką lub  zamówić u niej druk pięknych, tradycyjnych, bajecznie kolorowych i tematycznie opracowanych kopert. Dodam, że jestem jej bardzo wdzięczna za przywrócenie do pierwotnego stanu moich strasznie zniszczonych fotografii rodzinnych z okresu przedwojennego. Jestem pełna uznania dla jej umiejętności.
Możecie sobie pomyśleć, że to kryptoreklama lub zmowa reklamowa - macie takie prawo! Ja mam zaś prawo na własnym blogu wdzięczność moją w taki sposób wyrazić i niniejszym to czynię. Bo taką mam ochotę i jest mi to do poprawy nastroju niezbędne. Podziwiajcie. Wisiorek już dotarł do właścicielki i ku mojej uldze - zyskał aprobatę.







                                                   

wtorek, 22 listopada 2011

Na prośbę młodszej mojej latorośli...

powstał taki wisior:

















Uwierzyłam dzisiejszego dnia, że kłopoty nie tylko przydarzają się parami, ale nawiedzają człowieka seriami..
Chorej babie nie tylko "odjęło" rękę, ale i nogę po trochu odejmuje. W związku z tym, że codziennie aplikują mi 5 ampułek różnych zastrzyków zaczynam powątpiewać w trafność postawionej diagnozy.
 Chora baba ma dużo czasu i w mocnym postanowieniu zadbania o siebie udała się do drugiej baby - specjalistki od damskiej kanalizacji, która to sympatyczna kobieta potwierdziła babie jej uzasadnione podejrzenie, że jest już de facto babą "w stanie spoczynku". Chociaż przez całe życie narzekałam na to, że Stwórca babę modelową skonstruował tak nie do końca dobrze wyposażając ją w comiesięczne dolegliwości - fakt definitywnej utraty jednego z atrybutów kobiecości mocno mnie podkopał psychicznie.
Dzionek niestety nie zakończył się pozytywnym, pocieszającym akcentem - bo otóż baba domyśliła się analizując pewne okoliczności, że wykonywanego zajęcie podjętego z konieczności pozyskiwania środków do godnego przeżycia miesiąca od pierwszego do ostatniego jego dnia - nie będzie jej dane wykonywać zbyt długo...
Wysoki Sąd - uproszony ostatnim pismem w tonie uniżonym i uargumentowanym niepodważalnymi faktami o przyspieszenie terminu posiedzenia w sprawie odzyskania od eks -chłopa tego, co się babie należy jak psu buda i czego od trzech lat Szanowny Niezawisły i Niezależny nie zdołał rozstrzygnąć - poinformował oficjalnym pismem babę, że bez uzasadnionej potrzeby ponagla Wysoki Niezawisły...
Uwierzycie?
A nie miałam tu uprawiać prywaty...

Pewnie jeszcze długo będę Wam przynudzać..

Dzisiaj jakby trochę lepiej z moją prawicą! Uzyskuję postępy w trakcie wciągania bielizny na moje skłute cztery litery i daję rady zapiąć zamek w dżinach. Witam serdecznie wszystkich nowych obserwatorów i tajemniczych podglądaczy w moich wirtualnych progach. Dziękuję za słowa troski w komentarzach!
Na dzisiaj taki obrazek:



poniedziałek, 21 listopada 2011

Tylko piętnaście...

zastrzyków tam, gdzie moje piękne plecy kończą swą szanowną nazwę i podobno będzie po bólu. Diagnoza jakoś mgliście określona przez dochtora została i w ogólnym jego medycznym bełkocie moje ucho wyłowiło tylko: zapalenie mięśnia jakiegośtam związane z przesileniem a potem wyziębieniem tegoż. Jakowoż od wczoraj pobolewać zaczyna mnie nóżka w okolicach łydki mam pewne wątpliwości, co do kwalifikacji konowała. Aczkolwiek zaczyna być lepiej, bo łyżką dosięgam do ust i posta piszę nie dłużej niż pół godziny lewą ręką. Nie pytajcie ile kasy zostawiłam w aptece...
Zielony - kolor nadziei, a nadzieja jak wiadomo- matką głupich..

niedziela, 20 listopada 2011

Tydzień rozpocznę tak..

RÓŻOWY BARBIOWY

Nie lubię różu, ale kupiłam "z metra" oprawione kryształki i oczywiście nie wytrzymałam. Prawa ręka mnie koszmarnie boli, klamki nie potrafię otworzyć, z ubieraniem kiepsko. Jutro nawiedzę dochtora, to się przekonam czy jeszcze pożyję. A ja jestem z tych, co to pięć tabletek i do roboty nawet w niedzielę. Stara komunistyczna szkoła. O dziwo, szycie sutaszu nie wywołuje wiele bólu. Gorzej z obrabianiem zdjęć na kompie i pisaniem. Wyszło tak:

środa, 16 listopada 2011

Mam ochotę zrobić dzis dobry uczynek...

i mam nadzieję, że mi w tym pomożecie!
Podły mam nastrój od jakiegoś czasu. Odnoszę wrażenie, że mój zakręt życiowy przekształcił się wielkie rondo i drepczę sobie po nim wolniutko. Tyle tytułem uskarżania się. Mam ochotę pomóc tym, którym pomóc jeszcze potrafię. Fajna babka z ulicy Skowronkowej  odwala kawał dobrej roboty za nas wszystkich. Ogromnie sympatyczna kobitka to jest i wielkie serce w małej piersi posiada - sami przyznajcie, że jak ktoś mieszka przy ulicy Skowronkowej to siłą rzeczy musi być wielce OK. Odwiedzając jej bloga natraficie dzisiaj na super candy. Ale nie o to chciałam prosić. Otóż propozycja moja jest taka : Jeżeli znajdzie się osoba chętna do przygarnięcia poniżej pokazanego wisiorka w zamian za zasilenie gotówką w kwocie nie niższej niż 40 złotych konta Fundacji Tymianka - proszę o pozostawienie komentarza pod postem. Pierwsza osoba, która zostawi komentarz pod postem i prześle na mojego maila potwierdzenie wpłaty zostanie właścicielem biżutka.  

















Upraszam również o odwiedzenie  Sklepiku pod Orionem ! Jeżeli wasze portfele jeszcze się nie zbuntowały - zróbcie zakupy. Okażcie się też hojni i podarujcie którąś z waszych prac, by zwierzaki mogły przetrwać zimę.
Miłego wieczoru życzę!

poniedziałek, 14 listopada 2011

Poniedziałkowo....

.....w kolorze ecru-złotym. Zdjęcie nie jest zbyt ładne, ale nie mam czasu na powtórki.

niedziela, 13 listopada 2011

Przy niedzieli...

Znalazłam starą broszkę mamy. Zwykłą, plastikową, żaden z niej antyk. Żal mi się jej zrobiło, że się tak poniewiera i postanowiłam nadać jej nowe oblicze:

sobota, 12 listopada 2011

ŁOSIEK i takie tam...

... czyli wybieraj dziewczyno! Pocieszajka z ostatniego candy dla ambiguity . Do wyboru są poniżej pokazane zawieszki. Sznurki zostaną dorobione, bo zabrakło mi sutaszu. AMBIGUITY proszona jest o wyrażenie chęci przygarnięcia jednej z przedstawionych prac.
1. Próbowałam wymyślić nowy wzór i po uszyciu zawieszki stwierdziłam, że....łosiek jakiś mi z tego wyszedł! Ale co tam, sympatyczny jest:

































2. Niebieska zawieszka - jeszcze bez ogniwka i sznurka. Maluśka bardzo jest:




































3. Czarno-czerwone serduszko :

wtorek, 8 listopada 2011

Mikołajowe candy

Słowo się rzekło - kobyłka u płota!
Obiecałam - jest!
Jak Mikołaj - to niespodzianka!
Uchylę rąbka tajemnicy i napomknę, że do wygrania będzie zestaw, który zgarnie tylko jedna osoba. Wylosowana osoba otrzyma: coś do poczytania, coś zrobionego na szydełku, biżutek (sutaszowy rzecz jasna).
Zapraszam wyłącznie osoby prowadzące bloga.
Zasady ogólnie obowiązujące. Upraszam o wpisywanie w komentarzu nazwy bloga. Wysilcie także swoje szare komórki i piszcie proszę dowcipne i kwieciste komentarze, aby było co fajnego do poczytania na różne tematy.Przykładowo: co sądzicie o braniu udziału w candy na wielu blogach? To tyle przykazań.
Losowanie  06.12.2011

poniedziałek, 7 listopada 2011

W stylu etno...

Powstał taki oto wisior inspirowany biżuterią w stylu etno. Prościutki, z koralików ciosanych i nasion, krzywaśny trochę - ale tak miało być. Nie jestem nim szczególnie zachwycona, ale chyba nie jest najgorzej.

















Wygrane w ostatnim candy wysłałam wczoraj priorytetem  - proszę o informację, jak dotrą do celu. Jedynie ambiguity musi kilka dni na swoją pocieszajkę poczekać.
Miłego, bezstresowo spędzonego dnia wszystkim życzę!

niedziela, 6 listopada 2011

ColourTon - Green...

w Kreatywnym Kufrze - czyli wyzwanie w kolorze zielonym!
A ja na to tak:




























Do kompletu broszkę uszyłam - taka żabka zielona, wiosenna:

piątek, 4 listopada 2011

Wyniki losowania

Nagroda główna w postaci kolczyków przypadnie:
 
a pod tym numerem znajduje się: Kre -Akcja !!!!!
 Pocieszajka w postaci czarnego wisiorka pojedzie do:

 według mojej numeracji - Koralik !!!
 Pocieszajka druga w postaci czerwonego wisiorka będzie prezentem dla:

    Wiankowej !!!

W kwestii formalnej zaznaczam, że po wyeliminowaniu wpisów podwójnych i wpisów osób bloga nie prowadzących zostało równo 80 dusz biorących udział w losowaniu. 
Przewidziałam również pocieszajkę niewielką dla osoby, która wpisała się jako pierwsza - ponieważ maszyna losująca zazwyczaj, z niewiadomych względów pomija nr 1. Pocieszajka w najbliższych dniach zostanie wykonana  i pojedzie do:

Dziękuję pięknie za udział w zabawie wszystkim biorącym w niej udział. Miło było odwiedzać Wasze blogi i przekonać się, że w polskich kobietach (i jedynym biorącym udział w candy mężczyźnie) tkwi wielki potencjał i mnóstwo talentów. Życzmy sobie wzajem wszyscy aby nowo wybrani decydenci dostrzegli ten fakt i ułatwili nam życie (oj, te nieszczęsne podatki i zusy) upraszczając przepisy. Generalnie wygląda to bowiem tak, że większość z nas tworzy do "szuflady" a rzeczywistość skrzeczy i woła o finanse pozwalające na rozwijanie hobby. To by było na tyle polityki.
Proszę osoby wyróżnione o podanie danych na maila: romszw@buziaczek.pl (nie chichotać mi tam - adres mojej poczty ma bardzo długą historię i chociaż brzmi nieco infantylnie jestem do niego przywiązana, a do spraw urzędowych mam zupełnie inny!).

Wszystkich zawiedzionych wynikiem losowania zapraszam niebawem na nowe candy - jeszcze w  listopadzie.

Jeszcze macie szansę na upolowanie...

poniżej przedstawionych Cukierasów - zapisy do północy !
Nagroda główna (wcześniej już prezentowana):

















i dwie pocieszajki:

































Losowanie nagród w kolejności przedstawionych zdjęć. Powodzenia.

sobota, 29 października 2011

Przedłużam candy i dorzucam dwie pocieszajki...

ponieważ z braku czasu nie jestem w stanie porządnie tego candy ogarnąć - wyznaczam nowy termin. Zapisywać się można do 04.11.2011 (do północy) - banerek z linkiem do candy zamieszczony jest pod tytułem bloga.
Dorzucam do nagrody dwie pocieszajki w kolorach czerwonym i czarnym.

niedziela, 23 października 2011

Zgłaszam na..

wyzwanie u  MODRAK :

















piątek, 21 października 2011

Moi drodzy parafianie! Bądźcie wyrozumiali jeżeli chodzi o ciężki kaliber mojego dowcipu i wybaczcie - alem umęczona pracą bardzo (a jaką, to już w poście następnym będzie) i koncept mi umyka. Fajna babka kusi TU słodkościami, na które o dziwo chętnych jak na lekarstwo. Rozkręćcie zatem to candy do 31.10.2011 - ku uciesze obdarowującej! Taki oto kolorowy filcowy podarunek PĘTLICZKA  dla nas przygotowała:









Przypominam, że na mój cukierek trwają nadal zapisy! 
(banerek u góry).
TUTAJ również brak tłumu:
  

sobota, 15 października 2011

Różowy drobiazg powędruje do....



czyli do  CYNKI

Cynko! Podaj na maila namiary do wysyłki.
Pozostałym osobom dziekuję serdecznie za przyłączenie się do akcji.

środa, 12 października 2011

RÓŻOWY TYDZIEŃ - ZAPRASZAM DO ZABAWY

Jeżeli macie ochotę dowiedzieć się, jakie są podstawy profilaktyki raka piersi - odsyłam TU.
Jeżeli macie ochotę przyłączyć się do zabawy i propagować akcję, to proponuję:
1. Zostaw ślad po sobie w postaci komentarza pod tym postem;
2. Przyłącz się do akcji i na swoim blogu napisz o niej;
3. Zorganizuj ekspresowe mini candy  (nie jest to warunek konieczny - ale pożądany!);
 Zapisy - do piątku, do północy.
Wylosuję jedną osobę (w sobotę) i obdaruję różowym drobiazgiem.